Dodano: 27 lutego 2015 | Wyświetlono: 2068 razy | 0 Komentarzy |
Jeszcze tylko przez kilka dni od lekarza, dentysty czy fryzjera możesz wyjść bez paragonu. W niedzielę przedstawiciele tych i kilku innych zawodów będą już musieli mieć zainstalowaną kasę fiskalną. Jeśli tego nie zrobią, to nie będą mogli prowadzić sprzedaży
Nowe przepisy weszły w życie już z początkiem roku, ale fiskus dał przedsiębiorcom dwa miesiące na dostosowanie się do nich. Od 1 marca nie ma już jednak zmiłuj - kasę fiskalną muszą zainstalować (niezależnie od obrotów) wszyscy świadczący usługi:
Do tej pory sprzedaż na kasie fiskalnej rejestrować musieli przedsiębiorcy, którzy w ciągu roku mieli obroty wyższe niż 20 tysięcy złotych (jeszcze w 2012 roku limit ten był dwukrotnie większy i wynosił 40 tysięcy złotych). Ci, którzy zarobili mniej, nie musieli kasy instalować. W związku z nowelizacją przepisów limity nie będą już dotyczyły działalności wskazanych powyżej.
Fiskus nakłada na każdego przedsiębiorcę obowiązek poinformowania urzędu skarbowego już o zamiarze rozpoczęcia korzystania z kasy fiskalnej. Trzeba to zrobić zanim zacznie się ewidencjonować sprzedaż przy pomocy urządzenia. - Ponieważ w tym roku 1 marca przypada w niedzielę, to zawiadomienia można dokonać osobiście w urzędzie skarbowym do piątku 27 lutego lub za pośrednictwem Poczty Polskiej do soboty 28 lutego. Decyduje data stempla pocztowego - tłumaczy w rozmowie z Money.pl Małgorzata Spychała-Szuszczyńska, rzeczniczka Izby Skarbowej w Poznaniu.
Zawiadomienie to nie wszystko. Nowo zakupioną kasę trzeba również aktywować (to tak zwana fiskalizacja) - wpisując do niej Numer Identyfikacji Podatkowej przedsiębiorcy. Dopiero wtedy można normalnie sprzedawać towary lub świadczyć usługi. Jeśli przedsiębiorca zaryzykuje i nie zainstaluje kasy fiskalnej, to może zostać ukarany grzywną za wykroczenie karne skarbowe. Jej wysokość jest ustalana indywidualnie przez naczelnika urzędu skarbowego (w oparciu m. in. o sytuację majątkową i rodzinną przedsiębiorcy) i może wynieść od 175 złotych do 35 tysięcy.
Jak wynika z szacunków Ministerstwa Finansów, zmiany w przepisach obejmą 70 tysięcy osób. Resort obiecuje zwrócić koszty zakupu kasy, ale tylko maksymalnie do 90 procent jej wartości netto i to do kwoty nie większej niż 700 złotych. Tylko w przyszłym roku, dzięki wprowadzeniu kas, do budżetu państwa ma wpłynąć co najmniej 94 mln złotych. Należny przedsiębiorcom zwrot części pieniędzy za urządzenia oszacowano na co najmniej 48 mln złotych. Na czysto budżet zyska więc w 2015 roku około 46 mln złotych. W kolejnym - 2016 roku - resort liczy na dodatkowych 125 mln złotych w budżecie z tytułu zmiany przepisów.
Zakup urządzenia to wydatek rzędu 1,5 do 2 tysięcy złotych. Ulga wynosi 90 procent wartości netto kasy, ale nie więcej niż 700 złotych. Refundacja przysługuje tylko przy pierwszym zakupie kasy fiskalnej dla firmy. Przedsiębiorcy, którzy otwierają nowy oddział lub wymieniają urządzenie na nowe, nie mogą liczyć na zwrot części poniesionych kosztów. Jeśli natomiast działalność wymaga używania więcej niż jednej kasy – taki sam zwrot przysługuje dla każdego urządzenia. Ważne, żeby przedsiębiorca był właścicielem kasy fiskalnej (nie może jej dzierżawić, ani wziąć w leasing), a samo urządzenie posiadało homologację Ministerstwa Finansów.
Niekiedy zdarza się, że otrzymaną refundację trzeba zwrócić. Dzieje się tak, gdy w ciągu trzech lat od rozpoczęcia sprzedaży przy użyciu kasy fiskalnej firma:
Do ostatniej sytuacji zalicza się na przykład niedokonanie w terminie przeglądu technicznego kasy.
Zaloguj się lub zarejestruj się jeśli nie masz jeszcze konta. Możesz dodać komentarz jako gość.